Helicobacter pylori – wróg niepozorny
Problemy żołądkowe spędzają sen z powiek wielu osobom. Dopatrujemy się w nich nietolerancji pokarmowych, własnych błędów żywieniowych i w większości przypadków mamy rację. Bywa jednak i tak, że, mimo diety i wyeliminowania problematycznych produktów, dolegliwości nie mijają. W takich przypadkach warto skonsultować się z lekarzem i przeprowadzić badania na obecność bakterii Helicobacter pylori. Działa ona na żołądek w sposób destrukcyjny: powoduje stan zapalny śluzówek żołądka oraz dwunastnicy, wrzody, nie leczona zaś może stać się przyczyną nowotworów. Helicobacter pylori w organizmie może funkcjonować bezkarnie przez lata, nie dając żadnych objawów. Gdy jednak postanowi dać o sobie znać, staje się przyczyną zaparć, nudności, bólów brzucha, prowadzi także do ciągłego odbijania po zjedzeniu czegokolwiek. Leczenie najczęściej polega na podaniu antybiotyków, które jednak nie zawsze działają w pożądany sposób. Kluczem jest zdrowy układ odpornościowy oraz właściwa dieta. Należy spożywać posiłki małe objętościowo, unikać skrajnych temperatur i nie popijać jedzenia, by nie rozcieńczać kwasów żołądkowych. Wspomagająco można stosować czosnek, sok żurawinowy, cynamon i olej z czarnuszki – te substancje neutralizują działanie bakterii. Dozwolone są również kiszonki, siemię lniane, sok z aronii, amarantus i zielone warzywa.